Przejdź do treści

Czy siedzący tryb życia przeszkadza w odchudzaniu?

Odchudzanie a siedzenie

W dzisiejszych czasach wiele osób prowadzi tak zwany siedzący tryb życia. Najczęściej niewielka ilość ruchu lub wręcz jego niemal całkowity brak są spowodowane pracą. Czy jednak siedzący tryb życia przeszkadza w odchudzaniu? A może wręcz uniemożliwia skuteczną walkę z wagą?

W skrócie:

  • Siedzący tryb życia przeszkadza w odchudzaniu.
  • Niemniej, w żadnym wypadku nie uniemożliwia nam skutecznej walki z wagą.
  • Negatywne skutki siedzącego trybu życia można zniwelować aktywnością spontaniczną, uprawianiem sportu i uporządkowaniem relacji z jedzeniem.

Zacznijmy od odpowiedzi na pierwsze z pytań postawionych na wstępie. Siedzący tryb życia przeszkadza w odchudzaniu. Jeśli bowiem w naszej codzienności nie ma zbyt wiele ruchu, na przykład przez to, że pracujemy „za biurkiem”, to wystawiamy się na takie negatywne efekty, jak:

  • wolniejszy metabolizm;
  • mniejsze spalanie kalorii;
  • utrata masy mięśniowej;
  • problemy zdrowotne, z układem krążenia bądź kośćmi i stawami.

Niemniej, nie oznacza to, że chcąc schudnąć, koniecznie musimy zmienić pracę czy poświęcić swoje życie na treningi.

Czy siedzący tryb życia uniemożliwia odchudzanie?

Siedzący tryb życia może (lecz wcale nie musi!) uniemożliwić nam odchudzanie. Na szczęście jego negatywne skutki możemy zniwelować na co najmniej trzy sposoby.

Pierwszym z nich jest wprowadzenie do swojej codzienności tak zwanej aktywności spontanicznej. Jako że poświęciłem temu tematowi osobny wpis, tutaj ograniczę się do krótkiego przypomnienia, jak ona wygląda. Aktywność spontaniczna polega na ruszaniu się w miarę możliwości wszędzie tam i zawsze wtedy, gdy jest to możliwe. Przykłady aktywności spontanicznej to między innymi:

  • wybieranie schodów zamiast windy;
  • unikanie schodów ruchomych;
  • mycie naczyń na stojąco;
  • praca w ogrodzie;
  • spacery;
  • chodzenie do pracy na piechotę (jeśli to możliwe).

Więcej na ten temat przeczytacie w poniższym artykule:

Drugim sposobem na zniwelowanie skutków siedzącego trybu życia jest uprawianie sportu w czasie wolnym; o tym, jak można zacząć przygodę z taką aktywnością, przeczytacie w poniższych wpisach:

Trzecim sposobem jest uporządkowanie relacji z jedzeniem. Warto jednak zachować ostrożność, gdyż chcąc zwalczyć negatywne skutki siedzącego trybu życia, nie powinno się „ucinać kalorii” za wszelką cenę, gdyż niedojadanie może przynieść efekt odwrotny od zamierzonego.

„Więcej się ruszaj” – łatwo powiedzieć, trudniej zrobić?

Jak to często bywa w moich tekstach, najlepszym dowodem na to, że siedzący tryb życia może i przeszkadza, lecz na pewno nie uniemożliwia odchudzania, jakim dysponuję… jestem ja sam.

Moje odchudzanie trwało mniej więcej rok. Przez niespełna pięć pierwszych miesięcy pracowałem fizycznie, toteż na brak ruchu w istocie nie mogłem narzekać. Później jednak rozpocząłem nową pracę, już „za biurkiem”, nieoczekiwanie trafiając w sidła siedzącego trybu życia, w których miałem być trzymany przez osiem godzin na dobę. I choć mogłoby się wydawać, że będzie to moment, w którym moje odchudzanie dobiegnie końca, ono właśnie wtedy nabrało tempa!

Aktywność spontaniczna oraz regularne treningi (dopiero wtedy zacząłem przygodę z bieganiem) pozwoliły mi na zrzucenie drugiej połowy mojej nadprogramowej wagi (czyli około 15 kilogramów). „Za biurkiem” pracuję do dzisiaj, a trzymanie się prezentowanych tu przeze mnie zasad sprawia, że widmo efektu jojo nawet nie majaczy na moim horyzoncie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *