Przejdź do treści

Czasami po prostu „nie idzie”, czyli o kryzysie motywacyjnym i dyscyplinarnym

Jak pokonać kryzys w odchudzaniu

Wczytując się w opowieści osób, które odniosły sukces w odchudzaniu, a teraz dzielą się swoimi historiami z innymi, czasami można odnieść wrażenie, że wszystko przyszło (i przychodzi im) bez większych komplikacji lub wręcz kryzysów. Tymczasem… najczęściej wcale tak nie jest. W tym tekście postaram się udzielić Wam kilku porad dotyczących tego, jak poradzić sobie z przeszkodami, które od czasu do czasu pojawiają się na naszej drodze.

O różnicach pomiędzy motywacją i dyscypliną pisałem już w innym tekście, toteż tutaj wspomnę jedynie, że moim zdaniem motywacja, choć odgrywa niezmiernie ważną rolę, jest jedynie tymczasowym rozwiązaniem. Według mnie, prawdziwym filarem, na którym warto oprzeć swoje odchudzanie, jest dyscyplina.

Niemniej, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, a co za tym idzie – nie jesteśmy idealni, mamy tendencję do popełniania błędów oraz do padania ofiarą rozmaitych kryzysów. Te ostatnie mogą trwać krótko, raptem dzień lub kilka, ale również dobrze mogą też ciągnąć się przez tygodnie, miesiące lub nawet lata.

Proces rozprawiania się z nimi jest natomiast… no właśnie – procesem. Niestety kryzysy związane z dyscypliną mają to do siebie, że rzadko kiedy można uporać się z nimi ot tak.

Walkę z kryzysem warto więc oprzeć na pięciu filarach.

Konserwacja

Pierwszą rzeczą, którą staram się robić, gdy dopada mnie kryzys, jest coś, co lubię nazywać „konserwacją formy”. Gdy zauważam, że nie wszystko idzie mi zgodnie z moimi oczekiwaniami, staram się wychodzić z założenia, że skoro coś powstrzymuje mnie przed robieniem postępów, nie mogę dopuścić do postawienia kroku w tył, co w dalszej perspektywie mogłoby doprowadzić do regresu.

Analiza

Drugim filarem walki z kryzysem jest analiza całego zjawiska i dotarcie do jego źródła. Poznając powody, które doprowadziły do kryzysu, możemy spróbować je wyeliminować, by pozbawiony źródła kryzys niejako samoistnie „wyparował”.

Właściwa samoocena

Trzeci filar to dokonanie wglądu w nas samych, spojrzenie na nasze dotychczasowe osiągnięcia i dokonanie swoistej samooceny. Przyglądając się niejako z boku wszystkiemu, co udało nam się osiągnąć, możemy zapewnić sobie zastrzyk motywacji, która z kolei na nowo rozpali w nas ogień, wzbudzając w nas chwilowo uśpioną dyscyplinę.

Małe kroki

Rozprawiając się z kryzysem, warto wrócić do korzeni i zacząć stawiać małe kroki. Niewielkie postępy łatwiej jest zauważyć, co również może rozpalić w nas chęć do ponownego działania.

Odpoczynek

Czasami kryzys wynika z przemęczenia ciała, umysłu lub obu tych rzeczy jednocześnie. Warto więc pozwolić sobie na odpoczynek, oczyszczenie głowy z niepotrzebnych myśli i ogólną regenerację naszego organizmu. Istnieje spora szansa, że gdy już zdecydujemy się ponownie wejść na obraną wcześniej ścieżkę, wrócimy na nią z nowymi siłami na pokładzie, a kolejne kroki będziemy stawiać z większą pewnością, niż kiedykolwiek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *