Przejdź do treści

Jak często jeść, by schudnąć? Prosty plan dnia

Jak często jeść, by schudnąć

Jedne z głównych pytań dotyczących odchudzania brzmią: „jak często powinno się jeść” lub „ile posiłków dziennie należy jeśćby schudnąć. Dzisiaj zaprezentuję Wam metodę na skuteczne odchudzanie, dzięki której nie będziecie głodować, nie będziecie też rezygnować z jedzenia tego, co lubicie, a mimo to Wasza waga będzie spadać.

Na wstępie muszę zaznaczyć, że zgodnie z tym, co piszę na stronie o mnie, nie jestem lekarzem ani dietetykiem, toteż poniższego opisu nie należy mylić z poradami medycznymi.

Ile posiłków dziennie jeść, by schudnąć?

W skrócie:

  • Jedzmy trzy pełnowartościowe posiłki dziennie – śniadanie, obiad i kolację.
  • Śniadanie jedzmy możliwie najszybciej po przebudzeniu.
  • Śniadanie powinno być sycące, aczkolwiek niekoniecznie w pełni (powiedzmy, że w 90%).
  • Obiad jedzmy w okolicach piątej lub szóstej godziny od śniadania.
  • Obiad to niezmiernie ważny posiłek, więc powinien nas sycić w stu procentach.
  • Kolację jedzmy na okolo cztery godziny przed położeniem się do łóżka.
  • Pod względem rozmiarów kolacja niech przypomina nasze śniadanie.

A zatem – ile posiłków dziennie (i jak często) należy jeść, by schudnąć? Otóż kluczem do sukcesu jest postawienie na trzy pełnowartościowe posiłki dziennie: śniadanie, obiad i kolację.

Śniadanie a odchudzanie

Nie brakuje głosów, zgodnie z którymi śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia. Jego zadaniem jest bowiem zapewnienie nam energetycznego „kopa” na cały poranek. By skutecznie schudnąć, nie tylko należy jeść śniadania (każdy z nas zna kogoś, kto nie jada śniadań), lecz również zjadać je możliwie najszybciej po przebudzeniu i rozpoczęciu dnia.

Nawiązując do jednego z poprzednich wpisów, wspomnę jeszcze, że śniadanie powinno być dla nas sycące, aczkolwiek niekoniecznie w pełni. Warto dojść do takich jego rozmiarów, by tuż po wstaniu od stołu czuć delikatny (z naciskiem na „delikatny”) niedosyt. Wstawajmy od stołu z wrażeniem, że posiłek mógłby być o 10 procent większy. Spokojnie, to uczucie zniknie w ciągu raptem kilkunastu minut.

Śniadanie a odchudzanie

Obiad a odchudzanie

Drugi niezmiernie ważny (o ile nie najważniejszy) posiłek dnia, to obiad. Przyjmując, że na nogach jesteśmy przez 16 godzin na dobę, a także pamiętając o tym, że chcąc skutecznie schudnąć, kolację powinniśmy zjeść na około cztery godziny przed snem (o czym za chwilę), nasza pora obiadowa powinna wypadać w okolicach piątej lub szóstej godziny od śniadania.

Idąc tym tropem…

Jeśli budzimy się o 6:00, śniadanie jemy w ciągu godziny od wstania z łóżka, kolację zjadamy o 18:00, zaś kładziemy się spać o 22:00, nasz obiad powinien przypadać na przedział czasowy 12:00-14:00.

No dobrze, ale obiad obiadowi nierówny. Czy zatem obiad powinien być jedno-, czy też dwudaniowy? Niełatwo jest udzielić właściwej odpowiedzi na to pytanie; osobiście jestem zwolennikiem jednodaniowych obiadów, dwudaniowe zostawiając sobie wyłącznie na specjalne okazje. Jeśli jednak dwudaniowy obiad jest czymś, bez czego nie jesteś w stanie się obejść, chcąc skutecznie schudnąć, zadbaj o to, by trzymać się zasady niezapychania się „pod korek”; porcje komponuj w taki sposób, by to cały obiad był dla Ciebie sycący (a nie najpierw pierwsze, a potem drugie danie).

Obiad a odchudzanie

O której jeść kolację, by schudnąć?

Kolacja, czyli zwieńczenie całego dnia, powinna przypominać śniadanie. Zadbajmy o to, by była dla nas sycąca, ale jednocześnie – niekoniecznie w stu procentach. W tym przypadku również można zapewnić sobie uczucie lekkiego niedosytu tuż po wstaniu od stołu, bo, podobnie jak miało to miejsce w przypadku śniadania, wystarczy kwadrans, by nasz umysł się go pozbył.

Co zaś tyczy się odpowiedzi na pytanie postawione powyżej – takowa już padła, jednak warto ją powtórzyć. Chcąc skutecznie schudnąć, kolację należy jeść na około cztery godziny przed położeniem się do łóżka. Dajmy naszym organizmom czas na strawienie jedzenia, by nie musiały się z nim męczyć, gdy my będziemy smacznie spać. One też chcą odpocząć! 😉

Co dalej?

Zapewne zauważyliście, że w tym wpisie nie poświęciłem miejsca na kwestię deserów. Bez obaw – zajmiemy się nią w następnym tekście.

Sprawdź również:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *